Jura Krakowsko Częstochowska

Wycieczka autokarowa
Data: 15.07.2012 (niedziela)

Prowadzący:

J. Nalepka

Trasy:

Zgodnie z obietnicą powędrujemy jurajskimi szlakami w Paśmie Smoleńsko -Niegowonickim w rejonie Gór Bydlińskich. Szlaki jak to zwykle bywa w tych stronach wiodły będą przez lasy i pola, pośród wapiennych ostańców i reliktów dawnych warowni. Jeśli dopisze nam aura to znajdziemy na szlaku owoce, może grzyby. Na pewno bez względu na pogodę rozpalimy tradycyjne turystyczne ognisko.
Proponowana trasa:
Bydlin-Góry Bydlińskie-Długa Góra-Strażnica Ryczów-Żelazko-Śrubiarnia (razem ok. 16 km)
Wersja skrócona: jak wyżej do Żelazka (razem ok. 11 km)
Po przejściu trasy autokar przewozi Uczestników do Podzamcza ( możliwość zwiedzenia ruin zamku, lub grodziska i parku miniatur)

O wycieczce:

Wycieczka niedzielna na Jurę Krakowsko – Częstochowską pod światłym, kierownictwem Jasia N.
Tylko z Jasiem, bo Jura to jest jego domena i nikt by się nie odważył mu jej zabrać (tak myślę).
Jak zwykle Jasiu zaaplikował nam wiadomości z zakresu geologii, historii i legend, co spotkamy na trasie naszej wędrówki. I tak oświeceni poszliśmy w las. Ze względu na to, że Jasiu był trochę zajęty swoją skupiną to i grupa się trochę rozlazła. Tu dał popis Józek i poszedł w siną dal tak, że znalazł się dopiero w Ogrodzieńcu. Ominęło go wspaniałe ognisko z kiełbaskami, ale kiełbaska mu nie przepadła. Dzięki Bogu, bo byłby załamany. Do tych szybkobiegaczy na trasie jeszcze bym dodał Halinkę Zdzisiową. Na szczęście zdążyła zawrócić do ogniska.
Tu okazało się, że dopadli nas solenizanci ze słodyczami i książkami. Niektórzy to nawet dostali po parę książek do czytania nawet ja się załapałem na parę stron. Przepraszam, zapomniałem wymienić solenizantów. Mieliśmy dwóch Jasiów, Halinkę i Alę. Na takie ciepło to i tak dużo. Co tu jeszcze dodać? Były śpiewy i sto lat, piwniczka i namiocik. Ale co dobre to się szybko kończy. Trzeba było iść dalej i zaliczyć Ogrodzieniec, co i stało się.
Acha! Zapomniałem podkreślić, że wycieczka w/g określenia Franka była lajtowa i ja tu podpisuję się obiema rękoma. Pełni wrażeń wypoczęci wróciliśmy w domowe pielesze.
Krytykus d. Tytus

Zdjęcia:

Jura 16.07.2012 11:33


Komentarze:

brak

Dodaj komentarz:





« Wróć do listy wycieczek